Dziś mnie dotknęło zdanie św. Pawła w Pierwszym Liście do Koryntian :
8 On też będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa. 9 Wierny jest Bóg, który powołał nas do wspólnoty z Synem swoim Jezusem Chrystusem, Panem naszym.
Czy Bóg nie jest wspaniały?
Oddał Swego Syna na śmierć, byśmy mogli zamieszkać z Nim w niebie. A teraz, czeka na nas i UMACNIA byśmy byli GOTOWI.
Dba o to byśmy byli czyści na sumieniu. Tak układa nasze życie, byśmy byli bez skazy. Wystarczy z Nim współpracować. Wsłuchiwać się w Jego wolę, słowo. Być z Nim.
On naprawdę o wszystko zadbał. O najmniejszy szczegół. Przecież otrzymaliśmy wolną wolę. Mógłby powiedzieć: ok. Teraz popatrzę co z tej wolnej woli wyniknie. Rób jak uważasz a Ja popatrzę a potem zbiorę z tego wnioski.
Otóż nie!
Bóg mówi: pomogę Ci by Twoje serce było czyste. Nie martw się. Jestem Twoim kochającym Tatusiem. O wszystkim pomyślałem. Nie dam Ci zginąć. Bo Cię kocham.
Kiedy mogę z Nim współpracować i z Nim przebywać ?
W ciszy.
W skupieniu.
Z Biblia w ręku.
Czy to jest proste dla mnie ?
Czy mam taki czas w ciągu dnia ?