...Mam kochać tego, który mnie nienawidzi? Błogosławić tych, którzy odarli mnie z człowieczeństwa, ograbili, oszukali, głodzili, poniżali, oddali do sierocińca? Miłować tych, którzy pozwoli, bym wychowywała się na ulicy i dobrze czynić tym, którzy podkładają mi w pracy przysłowiową świnię?
Kolejny raz mam wybaczyć obrzydliwości, jakich dopuszcza się wobec mnie rodzone dziecko, mąż, żona?
Panie Jezu, czy nie za dużo żądasz ode mnie? Ilu z nas mogłoby teraz "wykrzyczeć" Bogu te pytania?
Jezus Chrystus mówi Ci "tak masz czynić". To Ja wziąłem te wszystkie twoje zranienia na siebie, poniosłem na krzyż wszelką nienawiść, niegodziwość, nieprzebaczenie, złość, gniew, egoizm, gorycz, grzech i każdą ranę. Nadstawiłem policzek i pozwoliłem, by odarto Mnie z szat. Nie wziąłem za moją ofiarę zapłaty, nie żądałem jej od Łazarza, którego wskrzesiłem .Uczyniłem to dla ciebie i każdego człowieka. To Ja cię uleczę.
Miłować nieprzyjaciół bez Jezusa porostu się nie da. Tylko On Duchem Świętym uzdalnia nas do tego, byśmy kroczyli drogą miłości czyniąc dobro i zmierzając ku Prawdziwej Miłości - ku Bogu. Jesus zaprasza nas do bycia Jego uczniami. Przyszedł na świat, aby nas zbawić, a nie potępić.
Niedawno spotkałam się z przyjaciółką, opowiadała o swoich bliskich z taką nienawiścią i pogardą, że pomyślałam: zaraz zakończę to spotkanie, nie mogę dłużej tego słuchać. Lecz gdzieś w głębi serca słyszałam słowa: nie potępiaj, nie oceniaj, ile w niej jest bólu, poczucia krzywdy, ile zranień - wysłuchaj, co ma do powiedzenia, powiedz dobre słowo... Jednym małym gestem miłości możesz uczynić naprawdę wiele.
Święta Matka Teresa z Kalkuty powiedziała "Do dwóch słów miłość i miłosierdzie można sprowadzić całe credo chrześcijańskie". Za to, że była uczennicą Jezusa i kierowała się miłością do tych, których świat odrzucał wielokrotnie, była oskarżana, krytykowana, oczerniania i tępiona, a Kościół uznał siostrę Teresę za świętą. Otrzymała nagrodę, wsypano do jej kieszeni "miarą dobrą, ubitą, utrzęsioną, przepełnioną. Jaką bowiem miarą mierzycie taką i wam odmierzą."
Nagroda jest obiecana przez Boga. Prośmy naszego Pana Jezusa Chrystusa, abyśmy się nie zniechęcali, tylko patrzyli otwartym sercem na drugiego człowieka, a przymykali oko na jego słabości, byśmy umieli wybaczać, służyć i podnosić. Szukajmy Bożej sprawiedliwości, bo wszyscy upadliśmy i jesteśmy grzesznikami.