ARTYKUŁY

Dodane 09.04.2017
Kategoria

Niedzielna Ewangelia rozważana przez Galilejczyków

"Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Eli, Eli, lema sabachthani?», to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” Mt 27, 45-47

Przeżywamy szóstą Niedzielę Wielkiego Postu zwaną Niedziela Palmową, czyli Męki Pańskiej, która rozpoczyna Wielki Tydzień upamiętniający cierpienia Jezusa. Niedziela Palmowa przypomina o triumfalnym wjeździe Jezusa do Jerozolimy przed ukrzyżowaniem, ale także o zmartwychwstaniu i zapowiedzi życia wiecznego.
Ilekroć czytam dzisiejszą Ewangelię nasuwa mi się myśl jak wielką i bezgraniczną miłością obdarzył nas Jezus Chrystus skoro tak wiele wycierpiał i przeszedł, aby nas zbawić.
Dzisiejsze Słowo Boże porusza moje serce najpierw jeden z apostołów zdradza swojego Mistrza, później w Wieczerniku zostaje ustanowiona Eucharystia, przenosimy się do ciemnego ogrodu Getsemani, gdzie możemy odczuć dramat Jezusa uwięzionego i opuszczonego, widzimy Jego cierpienie w pretorium Piłata i odrzucenie przez człowieka, zaparcie się Piotra, Drogę Krzyżową i śmierć Chrystusa na krzyżu.
Człowiek chciał poniżyć Jezusa najbardziej, jak tylko potrafi. Umrzeć na Krzyżu to pohańbienie na wieki. Jezus jest Czystością, Prawdą, Doskonałością, zawisł na drzewie hańby, przeznaczonym dla, wielkich grzeszników. Świadomie przyjął na siebie wszystkie grzechy świata, wszystkie zbrodnie świata, wszystkie grzechy i ich ciężar. On - Czystość, wziął cały ogrom obrzydliwości tego świata, całą podłość, całe zło ludzkich uczynków.
Jezus zgodził się na wszystko z miłości do nas. Będąc Synem Najwyższego, chciał przywrócić synostwo tym, którzy poprzez grzech odłączyli się od Niego i stali się sierotami. Wszedł między synów ludzkich, żył z nimi, aby być jak oni. Pokazywał dom Ojca, nauczał, jak do niego powrócić, a na koniec przyjął całą nędzę ludzką, aby od niej uwolnić ludzkość, by mogła, by miała odwagę pomyśleć o powrocie. On pierwszy stanął przed Nim wcześniej okrywszy się wszelkim grzechem, by w ten sposób uchronić od gniewu Ojca.
Jezusa traktowano haniebnie do końca. Umierał otoczony złoczyńcami. Szaty zdjęto z Niego i rzucono o nie losy. Wyszydzono Go i to, co głosił o Królestwie Niebieskim. Na krzyżu umieszczono napis: „To jest Jezus, Król Żydowski”. Gdy ukrzyżowano Jezusa, całą ziemię ogarnął mrok. Nie było to zwykłe zjawisko. Cała przyroda zachowywała się inaczej. Chrystus wisiał na Krzyżu cierpiąc niewymowne męki. Modlił się, ofiarowywał Bogu, prosił za światem. Przeżywał całkowite opuszczenie. Ogarniało Go zwątpienie. Musiał przecież doświadczyć wszelkiego cierpienia ludzkiego, by człowieka od niego uwolnić.
Jezus wziął na siebie to osamotnienie, opuszczenie, zwątpienie, te ciemności ogarniające duszę, to przerażenie chwytające serce. Jezus to wszystko wycierpiał. Jezus na Krzyżu wycierpiał wszystek ból, wszystko cierpienie, jakiego doświadczała ludzkość od początku istnienia i doświadczać będzie. Jezus wziął na siebie cały ciężar grzechów ludzkości. A kiedy wszystko już wziął na siebie, kiedy wszystko zostało przybite do Krzyża, kiedy kielich goryczy przepełnił się, gdy każdy grzech, każda słabość ludzka, każde nawet najdrobniejsze przewinienie, zachwianie się zostało przez Jezusa wycierpiane, kiedy oddał człowiekowi wszystko, nawet swoją Matkę, wtedy wypowiedział znaczące słowa: „Wykonało się”. Słowa te znaczyły dokładnie to, że wszystko, co Bóg Ojciec zaplanował wobec Niego, cała misja, z jaką przyszedł na ziemię, Jego posłannictwo, zostało wypełnione do końca.
Jezus Chrystus wziął na swoje ramiona krzyż, a wraz z nim wszystkie nasze grzechy i przewinienia. Chrystus oddał swoje życie i pokonał śmierć dla nas zupełnie za darmo. Cóż może być cenniejszego niż własne życie? Chrystus pochylił się nad każdym z nas, nad naszą biedą i grzesznością. Codziennie Jezus daje nam możliwość wyboru miedzy dobrem, a złem. Zastanawiałeś się kiedyś jak wielki dar dostałeś od Jezusa? Jak wielką miłością Cię ukochał?
Już w tym tygodniu rozpoczynamy Triduum Paschalne starajmy się uczestniczyć w tych ważnych uroczystościach, które są przed nami. Słowo ,,triduum” pochodzi z języka łacińskiego i oznacza trzy dni. Słowo ,,pascha”, które pochodzi z języka hebrajskiego oznacza przejście. Triduum Paschalne to trzy dni, które pomogą nam wejść głębiej w to, co wydarzyło się dwa tysiące lat temu. Wspominamy pojmanie, mękę i zmartwychwstanie Chrystusa. Dni Wielkiego Piątku, Wielkiej Soboty i Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego pozwalają nam jakby przenieść się w czasy Jezusa.

Magdalena Skotarek