"Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy." (J 16, 13a)
Żyjemy w świecie, w którym stale zmagamy się poszukiwaniem prawdy. Czasami słyszymy określenia: "dla mnie prawdą jest to, co ja uważam za prawdę", "prawda jest taka..." i rodzi się z tego wiele konfliktów, ponieważ nie szukamy prawdy obiektywnej, ale subiektywnej. Tymczasem Duch Święty, którego otrzymujemy prowadzi nas do całej prawdy o nas samych, o Bogu i o świecie, w którym żyjemy. Tylko, czy my chcemy tę prawdę przyjąć? Czy lepiej nam jest żyć w "naszym świecie", który już sobie poukładaliśmy?
Jak to najlepiej rozpoznać?
Czy jestem gotowy na zmiany mojego sposobu myślenia, gdy Boży Duch pokaże mi, że w tym konkretnym miejscu stworzyłem sobie fikcję, czy też idę w zaparte, że mam rację? Trzymam się swoich wersji wydarzeń, czy zauważam, że mogę się mylić? Brnę z uporem maniaka udowadniając wszystkim swoje racje, czy proszę Ducha Świętego, by pokazał mi co mogę zmienić?
Święty Paweł w Liście do Galatów pokazuje nam jak najlepiej rozpoznać w sobie owoce Bożego Ducha: "Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie." (Ga 5, 22-23) Rozpoznaję je u siebie?