Ostrzeżenie Pana Jezusa, by wszyscy czuwali następuje krótko przed ostatnią wieczerzą, a później męką, której następstwem będzie wielki ucisk z powodu Imienia Jezusa. „Czuwajcie, bo nie wiecie”, nie macie wystarczającej wiedzy, wystarczającej inteligencji, zdolności przewidywania, kiedy przyjdzie chwila prześladowania. A będzie ono tak wielkie, że od początku stworzenia świata, ani później takiego nie było i nie będzie. Pan, czyli Chrystus pozostawia swój dom – kościół, swoim sługom-uczniom, by nim zarządzali pod Jego nieobecność. Każdy ze sług otrzymuje zadanie sobie właściwe, zgodnie ze swymi zdolnościami, każdy jest niezbędny i każdemu zaufał. Uczniowie stali się zaczynem, solą kościoła. Pan Jezus ostrzega jednak, by wytrwali, nie dali się zwieść fałszywym prorokom, nie lękali się ani głodu, ani wojen, ani nienawiści, lecz, by trwali przy Nim do końca.
Kto wytrwa będzie zbawiony, kto straci swoje życie z Mego powodu, zachowa je. Kościół przetrwał 2000 lat, i będzie żył dalej niosąc dobrą nowinę o zbawieniu człowieka, o Miłości Boga do człowieka, za to jesteśmy dalej my odpowiedzialni. Warto więc się zastanowić, jaki możemy mieć udział, jakimi zdolnościami nas Pan obdarzył, byśmy służyli Jego Kościołowi, byśmy nie byli sługami bezużytecznymi, bezowocnymi.
W jakim obszarze swojego życia każdy z nas może zwiększyć swą czujność, by szerzyć Królestwo Bożej Miłości w sercach ludzkich?