ARTYKUŁY

Dodane 04.02.2018
Kategoria

Niedzielna Ewangelia rozważana przez Galilejczyków

„Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił.” Mk 1,35

„Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił.” Mk 1,35

Wśród zgiełku dnia codziennego i natłoku obowiązków ciężko jest znaleźć chwilę tylko dla Boga. Rano gnamy w pośpiechu do pracy lub szkoły, w ciągu dnia koncentrujemy się na naszych zadaniach, a wieczorem jesteśmy już bardzo zmęczeni. Przytłacza nas ciężar kolejnego dnia, listy pilnych spraw do załatwienia, wciąż rosnących oczekiwań innych ludzi wobec nas. Czasami odnosimy sukces i napędza nas to do dalszego działania, innym razem odczuwamy gorycz porażki, bo coś nie poszło po naszej myśli, a świadomość konieczności kontynuowania jakiegoś dzieła lub czynności napawa nas niechęcią.

Czy znajdzie się więc takie miejsce, taki czas, który będzie pustynią? Który pozwoli wyrwać się z tego kręgu pędzących zdarzeń i choćby przez moment pobyć sam na sam z Ojcem? Może ktoś poczuje się zawiedzony, może nie spełnimy do końca czyichś oczekiwań. Ale może dzięki temu odkryjemy ważniejszy cel, podejmiemy słuszną decyzję, zrezygnujemy z czegoś niepotrzebnego, zostaniemy nakierowani we właściwą stronę. W ten sposób czas poświęcony Bogu, choćby nawet krótki, zwróci się wielokrotnie.

Dopomóż mi Panie, abym wszystkie moje działania, zamiary i decyzje kierował ku Twojej chwale. Bym umiał codziennie znaleźć takie pustynne miejsce i czas, który spędzimy razem, tylko Ty i ja. Bym pozwalał dochodzić Ci do głosu i wskazywać mi dalszą drogę. Amen.