Wszyscy zgrzeszyliśmy i jesteśmy pod panowaniem grzechu. „Kto stoi niech baczy, aby nie upadł” – tak mówi św. Paweł Apostoł. Bóg dał nam prawo, byśmy mieli większą znajomość grzechu, po ludzku mówiąc, takie „zabezpieczenie" przed utratą czujności w rozeznawaniu co jest dobre, a co złe. W tej Ewangelii Jezus mówi do nas jasno i przejrzyście – jesteśmy grzesznikami i potrzebujemy nawrócenia. Nie wolno nam porównywać się z innymi i myśleć, że jesteśmy lepsi lub gorsi, bo Bóg nie ma względu na osobę, kocha grzesznika, dlatego dał nam Swojego Jednorodzonego Syna Jezusa Chrystusa, by umarł na krzyżu za wszystkich ludzi przynosząc usprawiedliwienie od grzechu i wybawienie od śmierci wiecznej przez Chwalebne Zmartwychwstanie. Gdyby nie ofiara Jezusa, nie byłoby w nas nadziei na oglądanie Boga i przebywanie w Jego Chwale.
Nasz Pan Jezus Chrystus nieustannie wstawia się za nami u Ojca, który jest w niebie i z którym jest Jedno i bierze nas w obronę. Daje nam czas na nawrócenie i przemianę serca. Wyraził to w przypowieści o drzewie figowym. Jezus – jak ogrodnik o drzewo – troszczy się o nas, dając różne znaki swej żywej obecności w każdym z nas, „spulchnia glebę” naszego serca swoim Słowem, byśmy zaowocowali, czeka na powrót swoich dzieci do Domu Ojca. Każdemu daje szansę, bo jest bezgranicznie miłosierny. Królestwo Boże jest bliskie – Jezus nie mówi, że zbliża się – tylko że jest bliskie, jakby na wyciągnięcie ręki. Trzeba jednak naszej decyzji woli, pragnienia nawrócenia, by Królestwo Boże objawiało się tu i teraz, w życiu każdego z nas. Trzeba zdecydować, czy chcemy żyć w Chrystusie, czy pójdziemy własna ścieżką, ku śmierci.
Panie Jezu Chryste, pozostaw mnie jeszcze w Twoim ogrodzie... Daj łaskę, bym mogła zaowocować…