„Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni” J 15,7

To jak to jest Panie z tą Twoją obietnicą? Dlaczego nie spełnia się wszystko, o co proszę? Dlaczego nie mam wszystkiego, czego pragnę, potrzebuję, co ułatwiłoby mi życie? Tyle razy dawałem Ci szansę, żebyś zadziałał, a tu tak niewiele się zmienia, a najczęściej nic. Albo jak już - to na gorsze.

Bo ja tak chętnie wczytuję się zawsze w drugą część tego wersetu, a najchętniej pomijałbym pierwszą… I nie lubię, kiedy stawia mi się warunki, a tu jeszcze dostaję taki, który wydaje się nie do spełnienia… Co mam robić, żeby trwać w Tobie, Panie, a słowa Twoje żeby trwały we mnie?

Chcesz Panie, żebym patrzył na świat i na ludzi – jak Ty –zwłaszcza w trudnych sytuacjach, których nie rozumiem, w których mam ochotę się zachować zupełnie inaczej niż Ty. Żebym we wszystkich sprawach opierał się na sile Twojego Słowa. Żebym o wszystko prosił w Twoje Imię, a wówczas otrzymam znacznie więcej. I abym umiał z wiarą i wdzięcznością przyjąć również to, co może niekoniecznie będzie tym, czego ja sam bym się spodziewał.

Panie, proszę dziś, bym trwał zawsze w Twojej łasce i chciał dla siebie tego samego, czego Ty chcesz dla mnie, bo Ty chcesz dla mnie tylko tego, co naprawdę dobre. Amen.