Mt 22, 15-21
Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz
Co cezara należy oddać jemu, a co Boga - Bogu. Prawda znana nam wszystkim. Jest wiadome, że wszystko, co posiadamy, mamy z łaski Pana. Wiadomo też, że bardzo wiele, o ile nie wszystko potrafimy i
chcemy, przypisać sobie, a nie Bogu, ale dziś zastanawia mnie inna rzecz. Większość z nas staje się bardzo czujna, gdy w naszą stronę ktoś kieruje pochlebstwa, które mają za zadanie uśpić czujność i
wykorzystać nas. Gdy ktoś pojawia się przed Tobą i zaczyna mówić jakiejś ładne słówka, to włącza się u ciebie czerwone światełko, uwaga coś jest nie tak.
Tak w dzisiejszej Ewangelii postępują Faryzeusze, ładnie mówią Jezusowi. Próbują się Mu przypodobać, słodko mówią do Niego, ale ich intencje nie są czyste w stosunku do Jezusa. Chcą uśpić Jego czujność, ale Jezus rozpoznaję ich zamiary, wytyka ich przewrotność.
Jakie są moje intencje w budowie więzi z Panem? Czy jestem wyrachowany w relacjach z innymi ludźmi, czy też mam czyste intencje w stosunku do innych? Jakie jest moje serce w stosunku do
napotkanego człowieka?