„Daj mi tej wody” (J 4,15)
„Daj mi tej wody” (J 4,15)
Dziś znów, jak co dzień, jestem spragniony. Moje pragnienia prowadzą mnie do studni, gdzie zamierzam zaspokoić choć niektóre z nich. Tyle spraw na głowie – rodzina, praca, hobby… Obowiązki, codziennie to samo. Rzeczy ważne i nieważne zaprzątają moją uwagę. A tu nagle spotykam Ciebie, Panie. Proponujesz mi odpoczynek przy Tobie i wodę żywą, po której nie będę już więcej pragnął… Czy wśród tych moich spraw znajdę dziś czas, żeby się przy Tobie zatrzymać? Żeby z Tobą porozmawiać, podzielić się moimi radościami i troskami, nadziejami i lękami? Czy chcę skosztować Twojej żywej wody, po której nie będę już niczego więcej pragnął? A może jednak wolę codzienne mozolne czerpanie wody z mojej studni - wody, która jednak nigdy nie ugasi pragnienia? I po którą znów będę musiał przyjść jutro? Ale Ty Panie jutro znów tu będziesz i znów będziesz cierpliwie na mnie czekać. Może jutro pozwolę Ci odmienić moje życie?
Panie, spraw proszę, byś to Ty stał się moim jedynym pragnieniem. Bym nie czekał do jutra, skoro Ty już dzisiaj wypatrujesz mnie na ścieżce mojej codzienności. Daj mi Twojej wody, abym już nie pragnął i nie przychodził tu czerpać.
Amen.